Rząd próbuje walczyć z radykalizacją – jest sprzeciw
Unia studentów potępiła żądanie konserwatywnego rządu do przestrzegania Counter-Extremism Bill w celu powstrzymania radykalizacji.
Sprzeciw powstał w momencie jak Premier David Cameron wymienił uniwersytety, które udostępniły platformę dla piewców nienawiści – ok. 70 razy, jak podała jednostka analizująca extremizmy (Extremism Analysis Unit) w Whitehall. Najwięcej prelekcji odbyło się w London’s Queens Mary, King’s College, School of Oriental and African Studies oraz Kingston University.
Wymieniono także podejrzanych o ekstremizm lektorów: Uthman Lateef, Haitham al-Haddad, Alomgir Ali, Imran Ibn Mansur, Hamza Tzortzis i Salman Butt.
Hamza Tzortzis jest podejrzewany o sprzeciwianie się liberalnym zasadom w kraju.
W oparciu o system prewencyjny wprowadzony 21 września uniwersytety będą zobowiązane do monitorowania zagrożeń ekstremizmu, do wyświetlania tych, którzy mogą reprezentować eksremistyczne poglądy oraz unikanie ich.
Unia studentów sprzeciwia się twierdząc, że to jest zamach na wolność słowa.
Premier Cameron stwierdził, że zmiany nie są ograniczeniem wolności wypowiedzi czy ingerencją w życie studenckie, ale upewnianie się, że radykalne poglądy nie zostaną wygłaszane.
National Unions of Students twierdzi, że to stworzy to kulturę podejrzeń, która negatywnie wpłynie na dobro studentów.
Sally Hunt – sekretarz generalny z University and College Union twierdzi, że uniwersytety są „otwartą przestrzenią demokracji” i muszą prowadzić otwarte dyskusje aby zatrzymać przechodzenie poglądów do podziemia.
Wytyczne rządu definiują ekstremizm jako „werbalna lub aktywna opozycja dla fundamentalnych wartości brytyjskich, włączając demokrację, zasady prawa, indywidualną wolność, wzajemny szacunek i tolerancję dla różnych religii i wierzeń”. Publiczne organy włączając w to NHS i szkoły podlegają szczególnym zasadom prewencji od lipca.