Polak skarży związki zawodowe
10 pażdziernika 2014 roku w County Court, Edmonton, odbędzie się sprawa Pana Mariana Łukasika przeciwko związkom zawodowym GMB (London).
Pan Łukasik został, w 2007 roku, zatrudniony przez londyńską firmę jako kierowca na nocnej zmianie. Kiedy zaczął krytykować warunki pracy został przeniesiony ze zmiany nocnej na dzienną, co wiązało się z niższą stawką godzinową, a po 20 dniach okazało się, że nie ma dla niego pracy i nie będzie.
W wyjaśnianie okoliczności nielegalnego, zdaniem Pana Mariana zwolnienia, był zaangażowany związek zawodowy GMB (Britain’s General Union). Z uwagi na fakt, że sprawa nie była wyjaśniana należycie, złożył pozew przeciwko związkowi.
Nie można nie zauważyć, jak z pozornie błahej sprawy, gdzie Pan Marian Łukasik prosił pracodawcę o zmianę postępowania w stosunku do niego i choćby przeprosiny – zamieniło się to w lata walki z systemem, co na pewno miało wpływ na jego rozgoryczenie.
Pan Marian Łukasik, pomimo, że ma swoje sprawy, chętnie angażuje się w problemy społeczne. Jest człowiekiem silnym, zrównoważonym serdecznym i zawsze stara się pomóc. Dziś taka postawa, w świecie gdzie pieniądz kupuje prawdę, jest unikalna. I o pieniądzach Pan Marian mówi:
„Dziś ten wygrywa sprawę, kto ma pieniądze albo drogich prawników za sobą. Zwykły człowiek, który ciężko pracuje nie może nawet liczyć na uczciwe potraktowanie, nie mówiąc już o wygranej. Dlatego się nie poddaję i chcę pokazać innym, że warto próbować, bo tak należy. Nie chodzi mi o pieniądze. Chodzi o to aby prawda ujrzała wreszcie światło dzienne. Jako członek związków zawodowych liczyłem, że przy ich wsparciu jakoś się z firmą dogadamy. Stało się inaczej, a krótko potem straciłem pracę. To nie tak powinno być. Związki zawodowe obiecują ochronę prawną, biorą składki. Ja w ciągu czterech lat wpłaciłem ok. 600 funtów. Za to że poszedłem na skargę do związków zawodowych zostałem wyrzucony z pracy a związki nie zareagowały.”
Dziś z perspektywy czasu Pan Łukasik zmienił się we wroga związków zawodowych. Chciałby ich zdelegalizowania. Jest zawiedziony, że związki zawodowe, w momencie kiedy potrzebował wsparcia zawiodły go, twierdząc, że aby złożyć skargę potrzebnych jest 6 poszkodowanych, podczas gdy on występował indywidualnie. Dlatego mu odmówiono zajęcia się sprawą.
Pan Marian skierował także sprawę do Strasburga ale przegrał ponieważ, jak twierdzi, jego prawnik okazał się oszustem, a związki zawodowe działały na jego szkodę.
Pozostaje z niecierpliwością czekać do rozprawy i życzyć Pany Marianowi powodzenia.
Możliwość komentowania została wyłączona.