Świat

Syryjski uchodźca – dezerter w drodze do Anglii

We francuskiej „dżungli” – obozowisku stworzonym przez nielegalnych imigrantów z całego świata w Calais, reporterka z „Morning Star” Joana Ramiro odbyła rozmowę z Ahmedem który uciekł z Syrii. Ahmed, z zawodu mechanik wyjawił, że uciekł z Syrii w momencie kiedy otrzymał powołanie do wojska. Nie chce brać udziału w wojnie.

Ahmed nie myśli też o dołączeniu do żadnej innej formacji militarnej aby walczyć o swój kraj – zamiast tego woli wieść życie na koszt Europy. Z wywiadu dowiadujemy się, że pochodzi z Damaszku a ostatnio przebywał w Niemczech. Tam zaoferowano mu pomoc i jak powiedział w wywiadzie – „musiałem się uczyć przez rok języka niemieckiego i było to bardzo trudne. Dlatego postanowiłem dostać się do Anglii”.

Z jego odpowiedzi wynika, że żył sobie na koszt podatników w Niemczech przez rok i zdecydował uciec także z Niemiec.

W Wielkiej Brytanii ośrodki dla uchodźców są przepełnione. W Kent zebrano 200 podpisów pod petycją aby domu opieki nie przekształcać na ośrodek dla emigrantów (czytaj: Dom opieki w Kent zostanie przekazany imigrantom). Rząd finansuje pobyt w takich ośrodkach przez kilka tygodni zanim skieruje ich do właściwych mieszkań. W tym czasie oferowana jest nauka zawodu i języka. Wywołuje to konsternację Brytyjczyków, którzy sami muszą czekać kilka lat na przydzielenie mieszkania socjalnego.

Kanclerz Skarbu George Osborne ogłosił, że finansowanie pobytu uchodźców będzie odbywało się z funduszu pomocy zagranicznej, który wynosi 12 miliardów funtów. Na uchodźców i pomoc urzędom w kwaterowaniu przybyszów przekazano już 200 mln funtów. Z funduszów na pomoc zagraniczną, a których zarządzanie było często okazją do krytyki rządu, (kiedy okazało się, że część z nich służy korupcji a nawet była przekazywana na finansowanie Al Khaidy), mogłaby być finansowana większa pomoc dla krajów sąsiadujących z Syrią.

Jednym z pozytywnych efektów przekazywania środków pomocowych na pomoc uchodźcom w Wielkiej Brytanii jest fakt, że część fundusze te trafiają do brytyjskich urzędów i są wydawane lokalnie. Premier David Cameron w imieniu rządu ogłosił, że pomoc uchodźcom będzie gwarantowana przez rok czasu.  Nasuwa się pytanie, kto pokryje zwróci wydatki w przypadku gdy wnioskujący o azyl azylu takiego nie otrzyma.

Środki na pomoc zagraniczną (foreign aid) zanim zostaną wydane są nadal częścią budżetu, która pochodzi z podatków wszystkich ciężko pracujących obywateli oraz od firm. Fakt ich przypisania pod „foreign aid” nie oznacza, że są to pieniądze znikąd oraz, że można nimi dobrowolnie zarządzać. W myśl prawa, tak, w myśl interesu podatnika – nie. W momencie, kiedy dochodzi do zamykania zakładów i cięcia kosztów w policji, pozostawianie funduszu na pomoc zagraniczną (12 miliardów funtów = 18 miliardów dolarów = 66 miliardów złotych) na tym samym niezmiennym poziomie wygląda co najmniej dziwnie.

 

Powiązane: Dom opieki w Kent zostanie przekazany imigrantom

Źródło: Mechanic driven out by call to war by Joana Ramiro, Morning Star