Brytyjczycy są narodem złodziei. Szokujące dane.
Wartość kradzieży sklepowych w ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii to 500 milionów funtów.
Upubliczniono dane które mówią, że brytyjskie sklepy zostały w ubiegłym roku okradzione 2,7 mln razy na łączną kwotę 511 milionów funtów. Dane z Brytyjskiego Konsorcjum Handlu („British Retail Consortium”) ujawniają, że ilość kradzieży potroiła się w ciągu ostatnich 5 lat.
Przedstawiciele policji twierdzą, że większość kradzieży dokonywana jest „dla siebie” a nie „dla kogoś”, np. w celu odsprzedaży.
Sytuacja jest powodowana rosnącymi kosztami życia (m.in. corocznymi podwyżkami cen energii o ok 10%). Widoczna jest desperacja brytyjczyków w zaspokajaniu swoich potrzeb.
W Wielkiej Brytanii kradzieże mogą też wynikać z tradycji pirackiej i są głęboko zakorzenione w pewnych warstwach społecznych. Kradną dzieci już od najmłodszych lat. Młodzież szkolna przychodzi do sklepów grupami i biorą tyle ile potrzebują.
Niektórzy, którym się udało, wracają po dwa, trzy razy. Nie zważając na obserwujące ich kamery kradną i uciekają. Kiedyś jeden z klientów zadowolony z siebie chwalił się polskiemu kierownikowi sklepu: „Pamiętam jak przed wojną chodziliśmy z kolegami na cukierki do sklepu i kradliśmy je”. Dzieci wychowane na takich informacjach kradną często, żeby się sprawdzić lub udowodnić kolegom, że zasługują na przynależność do gangu. Kradną też ofiary bullyingu, zmuszane przez starszych kolegów. Zdarza się, że dzieci zatrzymane na kradzieży przychodzą kraść ponownie uważając, że tym razem musi się udać.
Wśród dorosłych zdarzają się kradzieże sztuki mięsa – dlatego policja określa te kradzieże mianem „na własne potrzeby”.
Statystyki wykazują że drugą niesławną grupą są Cyganie.
Cyganie w Wielkiej Brytanii dopuszczają się najwięcej kradzieży kieszonkowych. Kradzieże są przez nich tak zorganizowane, że proceder pozwala na budowanie pałaców w Wielkiej Brytanii. Cyganie prowadzą szkoły kieszonkowców.
Oficjalne dane rządowe wskazują, że cyganie są słabego zdrowia, słabo wykształceni. Ponad połowa jest wśród nich bezrobotna i nie poszukuje żadnej pracy. Trzech na pięciu nie posiada żadnych kwalifikacji poza jedyną umiejętnością kradzieży kieszonkowych.