Brutalny gwałciciel z Chatham skazany na dożywocie
56-letni Thomas Mulroy, mieszkaniec New Road w Chatham, został skazany na dożywocie za brutalny atak na pracownicę seksualną. Do zdarzenia doszło 27 marca 2021 roku, gdy Mulroy zwabił swoją ofiarę do mieszkania pod pretekstem „zabicia czasu” przed jej rozpoczęciem pracy. Zamiast tego, zamienił to spotkanie w koszmar, stosując przemoc i zmuszając kobietę do czynności seksualnych.
Podczas rozprawy sądowej w Maidstone Crown Court, prokurator Viv Walters opisała szczegóły ataku, który trwał około 30 minut. Mulroy, po uprzednim opuszczeniu pokoju i powrocie w samych bokserkach, zamknął drzwi, podkręcił muzykę i zagroził kobiecie, że jeśli chce „wyjść z tego żywa”, musi „grać w tę grę”. Następnie zniszczył jej telefon, brutalnie ją zaatakował bijąc ją, dusząc do utraty tchu oraz ciągnąc za włosy, gdy próbowała uciec.
Podczas ataku Mulroy wykrzykiwał obelgi, twierdząc, że właśnie odsiedział 16 lat więzienia za morderstwo. Zmuszał swoją ofiarę do dwukrotnego wykonania czynności seksualnych, co sąd uznał za gwałt. Jak podkreśliła Walters, ofiara była szczególnie narażona, a Mulroy wybrał ją celowo, wykorzystując jej sytuację.
Po zakończeniu ataku Mulroy niespodziewanie zaczął płakać, próbując przeprosić ofiarę, prosząc ją nawet o przytulenie. To pozwoliło kobiecie na ucieczkę, gdy udało jej się przekonać Mulroya, że dzwoni klient i musi wyjść. Wraz z przyjaciółką udała się bezpośrednio na komisariat policji w Medway, gdzie zgłosiła incydent. Mulroy został aresztowany kilka godzin później.
Podczas procesu, obrona argumentowała, że Mulroy zmagał się z problemami zdrowia psychicznego i dorastał w trudnych warunkach, w sąsiedztwie narkotyków i prostytucji. Jednak sędzia Robert Lazarus uznał te okoliczności za niewystarczające, aby złagodzić karę. W swoim orzeczeniu określił atak jako „uporczywy, przedłużający się i brutalny”, dodając, że ofiara była na skraju utraty przytomności i obawiała się o swoje życie.
Sędzia odczytał także fragmenty oświadczenia ofiary, która przyznała, że po ataku czuje się „jak kawałek mięsa” i że Mulroy całkowicie zrujnował jej życie. Dodała, że od tamtego dnia nie jest już tą samą osobą i czuje, że „zrezygnowała z życia”.
Mulroy, który nie uczestniczył w przesłuchaniu, został skazany na dwie kary dożywocia za gwałty oraz trzy lata i sześć miesięcy za napaść, które będą odbywane równocześnie. Minimalny czas, jaki spędzi w więzieniu, to dziewięć lat i trzy miesiące, po których zostanie przeprowadzona ocena ryzyka jego dalszego pobytu na wolności.
Po ogłoszeniu wyroku, detektyw Jane Lowe, prowadząca sprawę, podkreśliła odwagę ofiary, która mimo traumy, jaką przeżyła, aktywnie współpracowała z policją, aby postawić Mulroya przed sądem. „Mamy nadzieję, że ofiara znajdzie teraz choć trochę ukojenia, wiedząc, że ten niebezpieczny przestępca trafił za kratki”, dodała Lowe.