May zabroni połowów ryb obcym jednostkom
May zakaże połowów na wodach przybrzeżnych Wielkiej Brytanii
Wraz z Brexitem Premier Theresa May zakaże łodziom z Unii Europejskiej połowów na wodach brytyjskich.
Rybacy planują zwiększyć połowy.
Opuszczenie Unii Europejskiej będzie wiązało się z porzuceniem wspólnej kwotowej polityki połowów (Common Fisheries Policy).
Nie będzie można zakazać obcym kutrom wpływania na brytyjskie wody jeśli jednocześnie nie porzuci się konwecji londyńskiej (1964 London Convention). Konwencja (traktat) dała 12 krajom możliwość wpływania na wody brytyjskie na szerokość 6 do 12 mil morskich od wybrzeża brytyjskiego.
Premier Teresa May oświadczyła, że Wielka Brytania wycofa się z przyjętej konwencji w ciągu dwóch lat co zbiegałoby się z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. To pozwoli wprowadzić zakaz dla floty europejskiej, która nie będzie posiadała legitymacji prawnej do poruszania się po wodach brytyjskich.
Mieszkańcy wybrzeży, którzy obserwowali upadek rybołóstwa brytyjskiego z nadzieją oczekują zmian, które przywróciłyby możliwość połowów bez limitowania.
Limitowanie połowów wpływa także na ceny ryb w sklepach. Ich zwiększona podaż mogłaby się przyczynić do spadku cen ku zadowoleniu klientów. Nie można jednak stawiać na ruchy cen, z uwagi iż w całej Europie rybołóstwo jest przemysłem niedochodowym, wymagającym dotacji. Np. w 2009 roku wartość subsydiów dla rybołóstwa w UE wyniosła 3,3 mld Euro. Najwięcej, bo 1.9 mld otrzymała Francja, Hiszpania, Dania i Wielka Brytania. Szybko także może okazać się, że kulejące rybołóstwo w Wielkiej Brytanii wymaga ogromnego dotowania i nie będzie opłacalne. Przynajmniej na początku.
Mike Hookem z Partii Niepodległości Zjednoczonego Królewstwa (UKiP) lobbujący na rzecz rodzimego przetwórstwa rybnego stwierdził, że nie spocznie, póki „nasze ryby nie zostaną przywrócone Brytyjczykom”.
Nigel Farage – były lider partii UKiP, jako członek Komisji Rybołóstwa Parlamentu Europejskiego, na 42 spotkaniach tej komisji w ciągu trzech lat pojawił się tylko raz. Najważniejsze projekty Komisji, które miały poprawić błędy wspólnej polityki dotyczącej rybołostwa zostały poddane głosowaniu bez jego udziału. Farage’owi zarzucono 'cyniczny oportunizm’ kiedy nawoływał do do Brexitu, aby „odzyskać kontrolę nad swoimi wodami przybrzeżnymi”.
Nie jest jasne czy politycy mówiący o „przywróceniu kontroli nad wodami przybrzeżnymi” biorą pod uwagę zasadę zrównoważonego rozwoju. Zasada ta mówi o planowaniu połowów w taki sposób, aby dać populacjom ryb możliwość odnawiania się. To znacznie ogranicza możliwość połowów.
Proekologiczne organizacje alarmują, że połowa gatunków ryb zagrożona jest wyginięciem i w połowie stulecia z 200 gatunków pozostanie 120.