Polscy niewolnicy pracowali za 2 złote na dzień
Największy gang niewolników w Europie wykorzystywał byłych więźniów i bezdomnych z Polski do pracy za 2 złote (dokładnie 2 zł 40 gr czyli 50 pensów) zmuszając ich do życia w skrajnej nędzy.
Dwa złote na dzień nie pozwala na przeżycie nawet w Polsce a w Anglii, gdzie życie jest droższe taka kwota nie pozwala na nic.
Gang nie mógł znaleźć naiwnych wśród tych co byli już w Anglii więc werbował osoby bezpośrednio z Polski.
Największy w Europie gang niewolników zebrał około 400 byłych więźniów i alkoholików w Polsce i przywiózł ich do Wielkiej Brytanii, aby pracować za jedyne 50 pensów dziennie, podczas gdy oni zabierali zyski w wysokości 2 milionów funtów i jeździli w niesamowitych brykach typu Bentley.
Dobrze zorganizowana grupa przestępcza, kierowana przez polską rodzinę Brzezińskich, polowała na bezdomnych i bezbronnych z Polski – obiecując im dobre pieniądze w Wielkiej Brytanii.
Ale kiedy tu dotarli, „niewolnicy” byli stłoczeni w sieci nędznych ruder w Midlands, i dostawali bicie, kiedy odważyli się narzekać.
Sędzia powiedział, że byli oni wykorzystywani, pracując przez wiele godzin w gospodarstwach, centrach recyklingu śmieci i fabrykach patroszenia indyków, aby potem w punktach gotówkowych można było przejąć ich zarobki.
Osiem członków gangu zostało skazanych na ponad 55 lat więzienia.
Podczas spraw sądowych okazało się, że jeden z gangsterów, 41-letni Wojciech Nowakowski, mieszkał przy James Turner Street w Birmingham. Ulica ta zasłynąła dzięki telewizyjnej serii na Channel 4 – Benefits Street.
Serial Benefits Street (Ulica Benefitów) wywołał kontrowersje i był krytykowany przez organizacje pro-imigracyjne. Niestety na popularnej dla beneficiarzy ulicy Turner Street, rosła przemoc, kwitły przestępstwa i profesjonalnie wykorzystywano system zasiłków – działo się coś o czym organizacje pro- imigracyjne słyszeć nie chciały i czego nie chcą akceptować do chwili obecnej.
W sądzie okazało się, że pracownicy otrzymywali 50 pensów dziennie a jeden z nich otrzymał kawę i kurczaka za remont domu.
Dwie sprawy sądowe pozwoliły na wyciągnięcie wniosków, że pięciu mężczyzn i trzy kobiety, wszystkie pochodzące z Polski, wykorzystały swoje pozbawione środków do życia ofiary z czystej „chciwości”.
Wszyscy zostali skazani za współczesne przestępstwa niewolnictwa i pranie brudnych pieniędzy.
W sprawie zeznawało 90 ofiar niewolnictwa ale szacuje się, że ofiar było co najmniej 350. Ich odnalezienie jest trudne gdyż boją się oni zeznawać bo zostali zastraszeni.
Za przestępstwa związane z niewolnictwem w ubiegłym miesiącu sąd Birmingham Crown Court skazał dwóch mężczyzn: 52 letniego Ignacego Brzezińskiego z West Bromwich (Londyn) i 41-letniego Wojciecha Nowakowskiego z Birmingham.
Trzeci, 26-letni Jan Sadowski z West Bromwich w pierwszym dniu procesu, przyznał się do udziału w procederze.
Wspólnie grupa pomagała w kierowaniu ludzi z Polski, do zaatakowanych przez szczury kwater skąd kierowano ich do pracy w gospodarstwach, centrach recyklingu śmieci i fabrykach drobiu.
W niektórych przypadkach gang czekał przed bramami więzień w Polsce, aby pozyskać byłych więźniów, którzy właśnie zostali zwolnieni. Na miejscu kazano się im ukrywać i straszono ich, że zostaną deportowani do Polski.
Niewolnikom serwowano przeterminowane jedzenie. Niektórzy nie mieli nawet mebli ani ogrzewania.
Policja zaobserwowała brutalność w stosunku do osób, które nie chciały się podporządkować.
Jednej z osób, która skarżyła się na warunki życia i traktowanie złamano rękę, odmówiono opieki medycznej mógł pracować.
Inny osobnik, który nie wykazywał pokory został rozebrany do naga przed kolegami i oblany hirurgicznym jodem. Zagrożono mu usunięciem nerek, gdyby nie chciał milczeć.
Gang przejął dowody tożsamości ofiar, informacje o ich ubezpieczeniu a za pomocą fałszywych adresów otworzył konta bankowe bez ich wiedzy.
Gang korzystał z legalnych biur pośrednictwa pracy sprawiając, że kandydaci do pracy niczego nie podejrzewali.
Wiele ofiar od razu zostało obciążonych kosztami transportu, czynszu i żywności i w ten sposób zrobiono ich od dnia pierwszego dłużnikami, którzy muszą spłacać swoje długi.
Jedna z członkiń gangu – Parczewska, gdy okazało się że niewolnik zmarł nakazała usunąć jego dowód osobisty i rzeczy zanim przybędą sanitariusze.
Sędzia Stacey powiedziała, że konspiracja, która trwała od czerwca 2012 r. do października 2017 r., była „najbardziej ambitną, rozległą i płodną” współczesną siecią niewolnictwa, jaką kiedykolwiek odkryto.
Bracia z Bradford oskarżeni o niewolnictwo
Faisal Hussein i Arbaaz Ahmed odpowiedzą, za zniewolenie matki i córki. Matka Nasara Hussein i córka Ruhee przez osiemnaście miesięcy były niewolnicami swoich bliskich w Bradford, hrabstwo West Yorks.
Bracia Faisal Hussein lat 25 i Abraaz Ahmed, lat 19 do zastraszania swoich krewnych używali drewnianej hohli, buta oraz klamry paska.
Kobiety były bite po twarzy.
Pewnego dnia jedna z kobiet była bita tak mocno, że drewniana łyżka się złamała i była bita butem. Dodatkowo był używany do bicia pas z metalowymi ćwiekami.
Ahmed kopał swoją siostrę a kiedy upadła robił to dalej. Dziewczyna cierpiała taki ból, że myślała, że umrze. Ahmed był świadkiem podobnego zachowania swojego ojca w stosunku do kobiet w rodzinie więc uważał, że to normalne.
Kobietom wolno było używać wiadra wody do obmycia się a na środki higieny miały 1 funt na miesiąc – ustalił Sąd Królewski w Bradford.
Przestępstwo było tak odrażające, w całej jego złośliwości i okrucieństwie że uzasadniało to zmianę kwalifikacji na cięższą.
16 maja Hussein i Ahmed, obaj z Bradford, przyznali się do napaści na kobiety i ich zniewolenia. Przyznali się do całkowitego kontrolowania matki i córki od 1 stycznia 2016 do 16 maja 2017.
Prokurator Abdul Shakoor ujawnił, że kontrola obejmowała każdy aspekt życia. Kobiety były zagrożone przemocą i żyły w obawie przed atakiem przez osiemnaście miesięcy.
Faisal Hussain otrzymał wyrok 32 miesięcy więzienia a Ahmed to samo w więzieniu dla młodocianych. Wyrok zapadł w pierwszej połowie czerwca 2017.
Saudowie zaimportowali do Anglii niewolnictwo
Dokumenty Ministerstwa Spraw Zagranicznych ujawniają ciemną stronę życia dyplomatów cieszących się immunitetami.
W 2015 roku, w/g dokumentów ministerstwa 11 osób chronionych przed odpowiedzialnością karną immunitetami dopuściło się poważnych przestępstw, wśród których było wykorzystywanie seksualne dzieci i uszkodzenie ciała.
Immunitety dyplomatyczne spowodowały, że wyłączono te osoby spod odpowiedzialności prawnej.
Dyplomata ambasady Arabii Saudyjskiej dopuścił się przemytu ludzi do Wielkiej Brytanii celem wykorzystywania w szczególności do posług domowych.
Dokumenty ujawniają także, że dyplomata brał udział w zmuszaniu do pracy i niewolnictwa.
Dyplomata ambasady meksykańskiej zmuszał dziecko pomiędzy 13 i 15 rokiem życia do oglądania scen seksualnych.
Także ktoś z tej ambasady fotografował dzieci używając gróźb oraz słów wulgarnych.
W Ambasadzie Gabonu ktoś dopuścił się uszkodzenia ciała innego osobnika, natomiast pracownicy ambasad USA, Kazahstanu i Chin dopuścili się kierowania pojazdami pod wpływam alkoholu.
Pracownik ambasady Nigerii kierował pojazdem nieubezpieczonym, bez przeglądu technicznego. Pracownik Ambasady St Lucia pozwolił na używanie pojazdu bez ubezpieczenia.
Boris Johnson w wydanym oświadczeniu podkreślił, że za niektóre z tych wykroczeń grozi 12 miesięcy lub więcej więzienia.
W Wielkiej Brytanii pracuje w korpusach dyplomatycznych ok 22500 ludzi. Znakomita większość zachowuje się poprawnie i szanuje lokalne prawo. Osoby, które znalazły się w raporcie ministerstwa stanowią bardzo małą część personelu, wchodzących w konflikt z prawem.
W przypadku niestosowania się do przepisów prawa, dyplomata może być w ostateczności wydalony z kraju.
Pracownicy placówek dyplomatycznych zalegali w 2015 roku z kwotą 500 tys funtów z tytułu niezapłaconych kar, z czego prawie całość pochodzi z tytułu kar za parkowanie. W wyniku spotkań i rozmów z dłużnikami 163 tys funtów zostało już zapłacone.
Misje dyplomatyczne winne są Londynowi 95 milionów z tytułu opłat środowiskowych 'Congestion Charge’, z czego 10,6 miliona funtów winni są Amerykanie.
Na 31 grudnia 2015 roku 76 ambasad zalegało po 100 000 funtów opłat środowiskowych.
Congestion Charge jest pobierana przez Transport of London za używanie swojego pojazdu i w tej chwili jest to kwota £11.50 za jeden dzień. Opłata obowiązuje w wyznaczonej strefie Londynu centralnego, którą można zobaczyć tutaj: https://tfl.gov.uk/modes/driving/congestion-charge/congestion-charge-zone