48 godzinny strajk Metra w Londynie
W Londynie trwa 48-godzinny strajk Metra (London Underground), który sparaliżował stolicę.
Mer Londynu Boris Johnson ma zamiar zlikwidować wszystkie kasy biletowe obsługujące linie przez co 750 ludzi straci pracę. Likwidacja ma nastąpić w przyszłym roku.
Na najbardziej zatłoczonej stacji Clapham Junction jeden z pasażerów pobił innego kiedy nie mógł dostać się do zatłoczonego pociągu.
Długie kolejki pojawiły się na przystankach autobusowych, pomimo że podstawionych zostało sto dodatkowych autobusów. Szacuje się, że londyńską ekonomię strajk będzie kosztował 50 milionów funtów.
Około 70% pociągów Tuby zostało odwołanych.
Bob Crow – szef Unii pracowników transportu ogłosił zwycięstwo, gdyż w godzinach rannych pomknęło tylko kilka pociągów przez zamknięte stacje.
Również plany Mera stolicy aby zminimalizować utrudnienia zawiodły. Boris oświadczył:
„plany modernizacji metra sa konieczne, a to oznacza, że więcej pracowników, a nie mniej, będzie pracowało na peronach aby pomóc pasażerom i zapewnić bezpieczeństwo”.
Kolejny strajk Metra zapowiadany jest na 11 lutego 2014.
Na linii Bakerloo (Bakerloo Line) pociągi nie zatrzymywały się włączając Embankment, Piccadilly Circus i Regent’s Park.
Nie działały także linie Central Line i Piccadilly Line do Centrum.
Pociągi na Victoria Line kursowały tylko pomiędzy Seven Sisters i Victoria.
Pociągi Northern Line nie zatrzymywały się na wielu stacjach włączając Leicester Square, Oval oraz Clapham North i South.
Przewodniczący Federacji Małych Biznesów (Federation of Small Businesses) John Allan wyraził zaniepokojenie jak strajki zaszkodzą biznesom w dobie dopiero co powracającej koniunktury.
Tematy pokrewne:
Możliwość komentowania została wyłączona.