Ujęcia z drona ataku samochodem w Charlottesville (USA)
Szokujące nagranie z drona pokazuje atak samochodem w Charlottesville, Virgina, USA.
Ataku dokonał przedstawiciel skrajnej prawicy 24-letni James Fields, zwolennik Hitlera. Fields maszerował z grupą Vanguard America, która określa siebie jako „twarz Amerykańskiego faszyzmu”.
Dawny nauczyciel Fielda powiedział o tym, że jego uczeń idealizował Hitlera i wyglądało, że sympatyzował z Neo-Nazistami.
W sobotę zwollenicy skrajnej prawicy zaczęli protestować pod pomnikiem Roberta E. Lee przeciwko planom jego usunięcia.
Starli się tam z Anty-Faszystami z tzw. Antify.
W pewnym momencie Field wjechał w tłum Antify samochodem, zabijając jedną kobietę i raniąc 19 osób.
Czytaj także:
(USA) Masakra z powodu nienawiści do czarnych
Dylann Storm Roof, w środę 17-tego czerwca 2015, z zimną krwią dokonał masakry niewinnych ludzi w tzw. czarnym kościele w Charleston (Karolina Południowa). Roof zabił trzech mężczyzn i sześć kobiet ok 9-tej wieczorem. Do kościoła dostał się godzinę wcześniej dołączając do grupy studiującej biblię. Nagle zaczął strzelać.
Prezydent Obama nazwał to morderstwo bezsensownym i podkreślił potrzebę kontrolowania broni.
Świadek, który przeżył masakrę powiedział, że Dylan dołączył do grupy godzinę wcześniej. Próbowali go powstrzymać ale powiedział „Muszę to zrobić. Gwałcicie nasze kobiety, zabieracie nasz kraj. Musicie odejść”.
Pozwolił ujść z życiem kobiecie aby opowiedziała co się wydarzyło. Przeżyła też mała dziewczynka, której matka kazała udawać martwą.
Mężczyzna, który mieszkał z Dylanem, Dalton Tyler, powiedział, że kompan planował zabójstwo już od sześciu miesięcy oraz chciał w ten sposób wzniecić wojnę cywilną, zanim popełni samobójstwo. Dalej stwierdził, że Roof zawsze był za segregacją rasową.
Rodzina Dylana powiedziała, że martwiła się o niego, że stał się zbyt mocno introwertyczny i spędzał dużo czasu w swoim pokoju. Inny świadek twierdzi, że Dylan nadużywał ciężkich narkotyków. Na profilu na Facebooku można było go widzieć z flagami aparthaidów.
Dylan w białym Hyundai’u został zatrzymany przez policję. Gregory Mullen – szef policji w Charleston powiedział „wierzymy, że to jest przestępstwo z nienawiści (hate crime) i nad takim obecnie pracujemy.”
Problemy jakie Dylan Roof miał z czarnoskórymi, nie były tymi, o których mówił. Prawdziwym problemem był on sam. Jego uzależnienie od narkotyków oraz brak równowagi psychicznej spowodowały, że chodził do kilku szkół a dziewiąty rok musiał repetować.
Zagubiony młody człowiek (lat 21) uważał się za kogoś lepszego niż czarni gwałciciele, dlatego został białym masowym mordercą. Taka logika Roofa. Jego zainteresowania apartheidem stały się jego obsesją a problemy w szkole kazały mu szukać winnych wśród tych, którzy mieli inny kolor skóry. Nie ważne dla niego było, że morduje nie gwałcicieli, nie bandytów ale spokojnych obywateli, którzy szukali pocieszenia w Bogu. To zdarzenie pokazuje, że Roof był zwykłym idiotą chorym z nienawiści.