5 G. O zagrożeniach nowej technologii
Rozwaga i ostrożność są częścią mądrości. Edmund Burke
Nowa technologia przesyłania danych aczkolwiek stanowi nowinkę technologiczną i może usprawniać przesyłanie danych stanowi większe zagrożenie niż wynikające z niej korzyści.
Korzyści wynikające z posługiwania urządzeniami wytwarzającymi silne pola magnetyczne nie są tak istotne, kiedy wiemy na pewno, że jednocześnie niszczą one organizmy żywe w swoim otoczeniu. W przypadku firmy Huawei zachądzą natomiast wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa z uwagi na jej powiązania z Chinami.
Sekretarz obrony Gavin Williamson z Wielkiej Brytanii powiedział niedawno dla brytyjskiego Times’a, że ma „bardzo głębokie obawy” co do zaangażowania chińskiej firmy w rozwój 5G w Wielkiej Brytanii. Sekretarz obrony powiedział, że „Musimy bardzo uważnie przyjrzeć się temu”.
Według Global Times, gazety prowadzonej przez Partię Komunistyczną Rzecznik chińskiego Ministerstwa Obrony Narodowej Wu Qian nazwał zarzuty przeciwko firmie „bezpodstawne”.
W przesłaniu noworocznym Prezes Huawei wypowiedział się również na temat „niesamowicie niesprawiedliwego traktowania” firmy.
„Nie wolno nam zniechęcać się złośliwymi incydentami ani przejściowymi niepowodzeniami i musimy pozostać zdeterminowani, aby osiągnąć globalne przywództwo” – powiedział Guo Ping.
Australia, Nowa Zelandia i USA już ograniczyły wykorzystanie technologii Huawei w sieciach komórkowych 5G.
Huawei zostało założone przez byłego oficera Armii Ludowo-Wyzwoleńczej Chin, a kiedy wcześniej zadawano pytania o możliwe niewłaściwe powiązania z chińskim państwem, Huawei zawsze zaprzeczał.
Wcześniej w tym miesiącu szef MI6, Alex Younger, powiedział, że Wielka Brytania będzie musiała podjąć „pewne decyzje” w sprawie takich firm, po tym jak inne rządy podjęły kroki w celu zablokowania Huawei.
BT (British Telecom) jest w trakcie usuwania urządzeń Huawei z kluczowych części sieci 3G i 4G, aby sprostać istniejącej polityce wewnętrznej, aby chińska firma nie stała się centrum infrastruktury.
Apple otrzymał od amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności zezwolenie na testowanie iPhone’ów współpracujących z siecią operującą w zakresie 28 GHz i… 39 GHz.
Takie częstotliwości przekładają się na niski zasięg i problemy z pokonywaniem przeszkód. A to oznacza, że gęstość stacji (transmiterów) znacznie wzrośnie. Zagęszczenie silnych transmiterów fal wysokich częstotliwości w okolicy spowoduje większe nasycenie falami elektromagnetycznymi otoczenia, co może mieć wpływ już nie tylko na użytkownika końcowego, ale na mieszkańców każdego zakątka ziemi, gdzie stosowana będzie ta technologia.
Dziś zbyt mało mówi się o szkodliwości wpływu pola elektromagnetycznego na organizmy żywe, ponieważ pieniądze dla firm telekomunikacyjnych oraz producentów telefonów i modemów są tak olbrzymie, że można urobić każdą teorię, która będzie służyć totalnemu i globalnemu bogaceniu się zainteresowanych firm oraz państw, nawet gdyby miało to doprowadzić do samounicestwienia cywilizacji.
Jest to bardzo niebezpieczna sytuacja, kiedy wprowadza się nie do końca przebadane technologie o rażąco wyższych parametrach, niż te, które będąc dużo niższymi już wywoływały obawy i dyskusje a także wystosowywano protesty naukowe.
Zwiększona ilość przekaźników sprawi, że będzie ona wykorzystywana m.in. przez lodówki, pralki, kamery do monitoringu, samosterujące samochody.
W związku z tym przeciętny obywatel Unii Europejskiej nie uniknie zwiększonej i długoterminowej ekspozycji na RF-EMF.
O szkodliwość RF-EMF naukowcy donoszą już od kilku lat. Pisało o tym ponad 230 naukowców z ponad 40 krajów w liście skierowanym do ONZ i WHO z 2015 roku.
Czytamy tam: „Potwierdziły to badania amerykańskiego National Toxicology Program (NTP) oraz działająca przy WHO Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem, która zaklasyfikowała pole elektromagnetyczne o częstotliwości między 30 KHz a 300 GHz do grupy czynników prawdopodobnie rakotwórczych.
Istnieje potwierdzony związek między tym polem a wzrostem zachorowań na nowotwory, wzrostem ilości szkodliwych wolnych rodników, uszkodzeń genetycznych, zmian strukturalnych i funkcyjnych układu rozrodczego, luk w pamięci i trudności w uczeniu się, zaburzeń neurologicznych i ogólnego złego samopoczucia.
Objawy te coraz częściej pojawiają się u Europejczyków, którzy narażeni są na długoletnią ekspozycję na pole elektromagnetyczne i sieci bezprzewodowe.”
W 2016 Europejska Akademia EUROPAEM stwierdziła, że:
„[…]istnieją silne dowody na to, że długoterminowa ekspozycja na pole elektromagnetyczne może powodować wzrost zachorowań na nowotwory, Alzheimera i bezpłodność. Częściej jednak mamy do czynienia z objawami nadwrażliwości na EMF, m.in. bólami głowy, trudnościami
z koncentracją, problemami ze snem, depresją, brakiem energii, zmęczeniem i symptomami grypopodobnymi”.
Labolatorium Radiobiologii w Helsinkach prowadziło badania na temat „Nietermiczna aktywacja ścieżki stresu hsp27 / p38MAPK przez promieniowanie telefonu komórkowego w ludzkich komórkach śródbłonka: Mechanizm molekularny dla efektów związanych z barierami nowotworowymi i krew-mózg”.
W skład grupy badawczej wchodzili: Dariusz Leszczynski, Sakari Joenväärä, Jukka Reivinen i Reetta Kuokka. Badacze z Departamentu Badań i Nadzoru Środowiskowego ogłosili oni co następuje: „Zbadaliśmy, czy ekspozycja nietermicznych kultur ludzkich linii komórkowych komórek śródżylnych EA.hy926 na działanie pola elektromagnetycznego 900 MHz GSM mogą aktywować reakcję na stres. Otrzymane wyniki wskazują, że 1-godzinna nie-termiczna ekspozycja komórek EA.hy926 zmienia stan fosforylacji licznych, ale w dużej mierze niezidentyfikowanych białek. Jedno z dotkniętych białek zidentyfikowano jako białko szoku cieplnego-27 (hsp27). Ekspozycja na telefon komórkowy powodowała przemijające zwiększenie fosforylacji hsp27(…). Ponadto ekspozycja telefonu komórkowego powodowała przejściowe zmiany w poziomach ekspresji białka hsp27 i p38MAPK. Wszystkie te zmiany były efektami nietermicznymi, ponieważ, jak określono przy użyciu sond temperaturowych, napromienianie nie zmieniało temperatury hodowli komórkowych, które pozostawały przez cały okres napromieniowania w temperaturze 37 ± 0,3 ° C. Zmiany w ogólnym wzorze fosforylacji białka sugerują, że promieniowanie z telefonu komórkowego aktywuje różne szlaki przekazywania sygnałów komórkowych, w tym szlak odpowiedzi na stres hsp27 / p38MAPK. W oparciu o znane funkcje hsp27 wysunęliśmy hipotezę, że aktywacja hsp27 wywołana promieniowaniem telefonu komórkowego może (i) ułatwiać rozwój raka mózgu poprzez hamowanie szlaku apoptotycznego cytochromu c / kaspazy-3 i (ii) powodować wzrost w przepuszczalności bariery krew-mózg przez stabilizację włókien stresowych komórek śródbłonka. Postulujemy, że te zdarzenia, które występują wielokrotnie w długim okresie czasu, mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia ze względu na możliwe nagromadzenie uszkodzeń tkanki mózgowej. Co więcej, nasza hipoteza sugeruje, że inne czynniki uszkadzające mózg mogą współdziałać z efektami indukowanymi przez telefon komórkowy.”
Ustawa 1815 zatwierdzona przez Zgromadzenie Europejskie w 2011 roku zaleca nie używanie WI-FI w szkołach oraz nie używanie tej technologii przez dzieci.
Światowa Organizacja Zdrowia sklasyfikowała pola elektromagnetyczne w rodzaju stosowanych w telefonii komórkowej jako czynniki rakotwórcze grupy 2b – czyli prawdopodobnie rakotwórcze.
Najbardziej wrażliwy na elektromagnetyzm jest układ nerwowy, odpornościowy, hormonalny i rozrodczy. Pierwsze znaki ostrzegawcze to zmęczenie, drażliwość, zaburzenia snu, pamięci i uwagi. Włoscy naukowcy odkryli, że pola elektromagnetyczne mogą powodować bezpłodność i to zarówno kobiet jak i mężczyzn.
W Stanach Zjednoczonych, odkryto, że pole elektromagnetyczne ma negatywny wpływ na mózg. Oprócz „rozmagnesowywania” pamięci krótkotrwałej, istnieje bezpośredni związek między rozwojem nowotworów złośliwych oraz określonymi grupami zawodowymi. Wśród osób, które używają komórek, nieustannie pracują przy komputerach, i innych nadajnikach fal radiowych, liczba nowotworów mózgu znacząco wzrasta. Wśród zagrożonych są na przykład policjanci, którzy zostali zmuszeni, aby zawsze używać nadajników radiowych.
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia zalecają powstrzymywanie się od korzystania z bezprzewodowego dostępu do Internetu przez Wi-Fi w szkołach gdzie znajdują się małe dzieci, ponieważ technologia bezprzewodowego dostępu do Internetu może szkodzić rozwijającemu się centralnemu systemowi nerwowemu dziecka. W 2010 r. naukowcy z Holandii odkryli, że promieniowanie z Wi-Fi powoduje, że drzewa w okolicy takich źródeł promieniowania chorują i tracą liście. Naukowiec, Alistair Phillips, będący jednym z autorów badań twierdzi, że pulsujący sygnał Wi-Fi może być nawet bardziej szkodliwy dla ludzkiego organizmu niż stabilne odmiany fal radiowych.
Sieć bezprzewodowa jest niebezpieczna szczególnie dla tych, którzy lubią trzymać notebooka na kolanach. Promieniowanie elektromagnetyczne może mieć wpływ na zdolność młodych ludzi do płodzenia potomstwa.
Stwierdzono, oddziaływanie biologiczne Pola Elektromagnetycznego (PEM) na człowieka jest bardzo różnorodne i wiąże się z efektem termicznym i nietermicznym.
Uważa się, że działanie poza-cieplne PEM związane jest z rezonansowym pochłanianiem energii tych pól przez środowisko biologiczne (tkanki, narządy, płyny ustrojowe). Organizmy żywe i ich tkanki oraz narządy można więc traktować jako swoiste anteny, umożliwiające odbiór energii fal elektromagnetycznych o częstotliwościach rezonansowych tych narządów i tkanek. Wykazano bowiem, że poszczególne struktury biologiczne (komórki, tkanki, narządy) mają własną częstotliwość rezonansową, której działanie ma wyraźny wpływ uszkadzający. Pochłonięta energia promieniowania elektromagnetycznego może m.in. prowadzić do zmian struktury wewnętrznej cząsteczek w komórkach. W tkankach dochodzi wówczas do różnych zmian fizycznych i chemicznych (np. zmienia się aktywność enzymów, odczyn kwasowości (pH), przemiana materii. Następstwem tych zmian mogą być różne stany chorobowe. Oddziaływanie PEM zmienia więc warunki naturalne w których funkcjonują organizmy. Technologia wysokich częstotliwości 5G, która z racji znacznie większych częstotliwości niż stosowane w poprzednich generacjach 1-4 (G) nie została dostatecznie zbadana pod kątem wpływu na organizmy żywe, a zatem może być bardzo niebezpieczna a biorąc pod uwagę znany i opisany wpływ PEM na organizmy nowa technologia może nawet doprowadzić do zmian na poziomie genetycznym (rezonans DNA) a rezonans PEM może być także użyty, jako broń nowej generacji. W 1995 roku Lai i Singh w magazynie Bioelectromagnetics informowali o uszkodzeniach DNA po dwugodzinnym promieniowaniu falami mikrofalowym o poziomie uznanym, jako bezpieczny. W grudniu 2004 roku europejskie badania o nazwie REFLEX obejmujące 12 współpracujących ze sobą laboratoriów w różnych krajach ukazały dowody na uszkodzenia DNA hodowli komórek in-vitro w wyniku działania pola elektromagnetycznego o średnim SAR równym 0,3–2 W/kg.
Obecnie przyjmuje się, iż długotrwałe przebywanie w polu magnetycznym o natężeniu przekraczającym 310 mG, a więc znacznie niższym niż występujące w okolicach energetycznych linii przesyłowych i w pobliżu niektórych domowych urządzeń, może być czynnikiem zwiększającym prawdopodobieństwo zachorowania na niektóre typy nowotworów.
Nauce znany jest bardzo dobrze wpływ na zdrowie zakłóceń pola elektromagnetycznego powyżej 5o Hz.
W przypadku pól magnetycznych o częstotliwości 50 Hz potwierdzono, w kilku badaniach, działanie rakotwórcze u dzieci. Dotyczy to głównie białaczki. Wyraźny wzrost ryzyka wystąpienia białaczki miał miejsce już przy bardzo małych natężenia pola powyżej 0,2- 0,3 uT. Są to typowe wartości, z którymi spotykamy się w warunkach domowych, czy też w miejscach pracy. Ciekawe spostrzeżenie na ten temat zawarł w swojej książce ,,Elektromagnetyzm w środowisku szanse czy zagrożenia” Andrzej Krawczyk. Przeprowadził symulację matematyczną biorąc wartość 0,3uT jako wartość graniczną dla linii wysokiego napięcia w Polsce. Z symulacji wynika, że gdyby zastosować takie kryterium, to prowadziłoby do konieczności wyłączenia z użytkowania 8% linii przesyłowych na obszarze całej Polski.
Szkodliwy wpływ pól magnetycznych z linii przesyłowych jest najlepiej poznany ale oddziaływanie telefonów komórkowych jest także omawiane w szeregu publikacji o charakterze naukowym.
Szwedzki zespół naukowców z Instytutu Karolinska przewodzący badaniom epidemiologicznym (2004 rok) sugerował, że regularne korzystanie z telefonu komórkowego przez ponad dekadę jest powiązane ze zwiększeniem ryzyka powstania guza mózgu. Wzrost ten nie został odnotowany dla osób, które używały telefon przez mniej niż 10 lat. Należy w tym momencie zadać pytanie jak czas użytkowania będzie związany z wystąpieniem raka mózgu, jeśli znacząco podniesiemy częstotliwość fal. Przypominam, że pierwsze generacje telefonów używały częstotliwości równych 800, 1800 MHz i już wówczas pojawiły się komunikaty wzywające do trzymania telefonów z daleka od głowy lub nie używania ich zbyt często. Schowanie antenki, która wystawała z pierwszych telefonów komórkowych do środka tylko zwiększyło oddziaływanie fal EM gdyż zaczęto używać silniejszych anten. Częstotliwości nowej generacji 5 G to częstotliwości 3,5 – 28GHz. Nie wiadomo, jaki wpływ będą miały fale tego rodzaju na mózg, ale wiadomo natomiast, że nowa technologia będzie wymagała większego nasycenia antenami transmitującymi sygnał, który w tym zakresie będzie mógł być odbierany na bardzo małą odległość – maksymalnie 300 metrów. Będzie to wymagało zamontowania średnio jednej anteny co 600 metrów i mniej (z uwagi na czas potrzebny na przekazania sygnału będącym w ruchu).
Międzynarodowa Komisja Ochrony przed Promieniowaniem Niejonizującym (ICNIRP) nawołuje, aby firmy telekomunikacyjne współdzieliły ze sobą maszty nadajników w celu „zmniejszenia wpływu na środowisko oraz architekturę”. Jeśli chodzi o architekturę, to nowa technologia nie będzie znacząco wpływała na nią z uwagi, iż anteny do niej mogą być mniejsze. Pozostaje jednak środowisko, o którym wspomina ta międzynarodowa komisja i oddziaływanie na otoczenie.
Z uwagi, iż nie jest znany długoletni wpływ oddziaływania na organizmy żywe, należy zakończyć wdrażanie technologii 5G i trzymać się wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia, która nakazuje traktować potencjalne zagrożenie tak jakby było udowodnione, bez oczekiwania na wyniki badań naukowych. Zalecenia tej organizacji, nie powinny być ignorowane przez polityków wysługujących się telefoniom zagranicznym ponieważ chodzi tu o zdrowie nas wszystkich.
Do tej pory ludzie byli używani jak króliki doświadczalne i próbuje się urabiać teorie i przeprowadzać badania na nich podczas gdy cały czas są oni poddawani bombardowaniu fal EM. Jest to po pierwsze niehumanitarne, po drugie: możliwość stosowania technologii pomimo spornych opinii naukowców stawia firmy telekomunikacyjne ponad interesem użytkowników i tworzy sytuację, gdzie zawsze są oni wygrani a ludzie, którzy mogą doświadczać problemów (jak choćby problemy z koncentracją ucznia w szkole) muszą w pojedynkę udowadniać światu ewentualne szkody, co z góry skazane jest na niepowodzenie.
Dr Erica Mallery-Blythe od lat zajmuje się tym zagadnieniem i jest ekspertem, który bada schorzenia związane z występowaniem i wpływem częstotliwości radiowych, promieniowania i innych pól elektromagnetycznych na organizm człowieka. Interesują ją szczególnie sygnały WLAN, które emituje router i ich wpływ na zdrowie. Fale radiowe pozytywnego wpływu na zdrowie człowieka nie mają. Mallery-Blythe wymienia w tym miejscu: częste i silne bóle głowy i uszu, problemy ze snem i koncentracją oraz zmęczenie. U osób, które są narażone na częste przebywanie bezpośrednio w zasięgu fal radiowych (np. pracujące przy komputerze) zauważono także zaburzenia neurologiczne.
Dzieci pochłaniają aż do 60 procent więcej promieniowania niż osoby dorosłe. Dzieje się tak, ponieważ ich kości czaszki i skóra są dużo cieńsze. Poza tym absorpcja fal radiowych jest u dziecka większa ze względu na fakt, iż w ciele kilkulatka zawartość wody jest procentowo większa niż u dorosłego. A to właśnie dzięki wodzie zachodzi „wchłanianie” fal elektromagnetycznych do organizmu. (poprzez rezonans). To, że kilkulatek nie używa telefonu nie ma znaczenia ponieważ wystarczy, że w mieszkaniu znajduje się modem, który może być nawet wyłączony. Dopiero owinięcie anteny folią metalową blokuje dostęp fal. W lutym 2015 roku rząd francuski zdecydował, że połączenie WiFi w przedszkolach dla dzieci poniżej 3. roku życia będzie zakazane, a w szkołach podstawowych ograniczone do minimum. Również niemieccy przedstawiciele władz zalecają, by korzystanie z bezprzewodowego internetu było rzadkością, zarówno w domu, jak i pracy. Podpowiadają, by zamiast tego wybierać łącze kablowe.
O wpływie pola EM na organizmy żywe traktuje m.in. praca tureckich uczonych z uniwersytetu Ondokuz Mayıs „Wpływ oddziaływania pól elektromagnetycznych na system obrony antyoksydacyjnej”, której tutaj nie ma miejsca przytoczyć, ale która sprowadza się do następującej konkluzji (cytat): „Biologiczny wpływ ekspozycji na pola elektromagnetyczne jest przedmiotem szczególnego zainteresowania badawczego. Wyniki ostatnich badań nie tylko wyraźnie pokazują, że ekspozycja na EMF wywołuje stres oksydacyjny w różnych tkankach, ale także powoduje znaczące zmiany w poziomach markerów antyoksydacyjnych we krwi. Zmęczenie, ból głowy, zmniejszona zdolność uczenia się i upośledzenie funkcji poznawczych należą do objawów spowodowanych przez EMF. Należy zatem chronić organizm ludzki przed narażeniem na pola elektromagnetyczne ze względu na związane z tym ryzyko. Jak podano w wielu badaniach, ludzie mogą stosować różne antyoksydanty, takie jak witamina E, MEL i FA, aby zapobiec potencjalnym niekorzystnym skutkom narażenia na EMF.”
Pewną niepokojącą wskazówką może być brak odporności na stres młodzieży w krajach wysoko rozwiniętych, jak Wielka Brytania, gdzie kolejne nowe technologie komunikacji upowszechniają się najszybciej.
Badania zlecone przez UniHealth, pierwszą w Wielkiej Brytanii platformę wymiany informacji o zdrowiu i dobrym samopoczuciu dla studentów, właśnie ujawniły pewne niepokojące statystyki.
Nowy raport, oparty na badaniu ponad 1000 studentów pierwszego i drugiego roku uniwersyteckiego, wykazał, że 82% studentów na brytyjskich uniwersytetach cierpi na stres i lęk, a 45% doświadczyło depresji.
Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że 1 na 5 uczniów ma skłonności samobójcze.
Jednak tylko 25% uczniów, którzy tego doświadczyli, odpowiedziało, że będą szukać pomocy – pozostałe trzy czwarte przyznało, że jest zbyt zawstydzona, uważa, że to strata czasu, lub nawet nie wie, gdzie znaleźć pomoc.
Wśród społeczeństwa mówi się, że odporność młodzieży na stress jest dużo niższa, niż było to w przeszłości. Ale podatność na stress może być związana ze zmęczeniem a zmęczenie, senność i zawroty głowy z polem elektromagnetycznym, którym otoczona jest młodzież i bliskością telefonów, które używa.
Dopóki nie będzie jednoznacznych wyników odrzucających wpływ promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie trudno mówić o neutralności infrastruktury telekomunikacyjnej i telefonów i godzić się na otaczanie człowieka jeszcze większą ilością masztów z transmiterami i silniejszymi sygnałami na telefonach (im bardziej oddalony jest transmiter tym silniejsza musi być antena odbiorcza). Już dziś wskazuje się na niedoskonałość technologii 5G, z uwagi na to, że transmisje głosowe czy filmowe mogą się rwać na styku pól nadawczych. Pole nadawcze o obrębie 600 m będzie musiało przekazać sygnał do kolejnego masztu o zbiżającej się komórce i przekazać całą transmisję do wznowienia w kolejnym nieodległym punkcie. Za kolejnym przejściem w nową 600 metrową strefę będzie proces powtarzał się. Ponieważ antena 5G ma zasięg 300 metrów maksymalny promień oddziaływania będzie miał prawdopodobnie 600 m. Jest to tylko teoria. Aby dochodziło do przekazania sygnału z anteny na antenę przy jednoczesnym kontakcie z szybko poruszającą się anteną telefonu komórkowego strefa przekazania sygnału powiększy się w zależności od czasu potrzebnego na wznowienie połączenia z innego masztu oraz w zależności od prędkości poruszania się telefonu (np. w czasie jazdy samochodem). Z uwagi, że „strefa przekazania” połączenia nie może być na zewnątrz zasięgu anteny transmitera (poza zasięgiem) tylko w polu anteny skraca to minimalną wymaganą odległość między dwoma antenami nadawczymi co wpłynie na ich gęstość na danym obszarze. Również przeszkody w terenie jak zabudowania itp, będą pochłaniały fale i utrudniały kontakt urządzeń. Może to wymusić wymianę wszystkich telefonów na urządzenia z silniejszymi antenami i „wzmacniaczami” drgań elektromagnetycznych w dużej bliskości człowieka. Dokładna analiza oddziaływania nowej technologii nie powinna być ignorowana i wszystkie ważne elementy powinny być brane pod uwagę.
Uruchomiony przez rząd w Wielkiej Brytanii Mobile Telecommunications and Health Research Programme ((MRTH), wykazał, że największe zagrożenia wynikające z używania telefonów komórkowych powstają wówczas, kiedy używa się ich podczas jazdy samochodem. Trudno jednak te badania braćna poważnie, gdyż sponsorem tych badań były firmy produkujące modemy. Fakt, że mało studiów wykazuje szkodliwość telefonów komórkowych potraktowano… na korzyść teorii o nieszkodzeniu! Przypadki udowodnionej szkodliwości promieniowania, „których nie można podważyć”, określono jako brak szerszego zagrożenia publicznego! Idąc takim tokiem rozumowania można podważyć każdą teorię minimalizując nawet wykazany autentyczny wpływ i negując każdą alarmującą informację.
Podobną taktykę przyjęła Polska Izba Informatyki w artykule nie podpisanym przez nikogo i z nic nie mówiącym tytułem: „„Poziom pól elektromagnetycznych”.
W punkcie 6-tym: „Normy stosowane w Polsce” PII ogranicza się do stwierdzenia, że wskutek oddziaływania PE możliwe jest „jedynie” występowanie efektu termicznego podczas gdy naukowo udowodniono, że występuje także zjawisko rezonansu komórkowego na temat, którego PII już milczy, a to właśnie rezonans komórkowy (reakcja biologiczna na pole elektromagnetyczne) wywołuje najburzliwsze spory wśród naukowców i znawców tematu. Polska Izba Informatyki mija się z prawdą na temat PE. Ostra ekspozycja mikrofalowa o niskiej intensywności zwiększa przerwy w pojedynczej nici DNA w szczurzych komórkach mózgowych, o czym poinformował Department Farmakologii, Universytetu Washington,
Poziomy pęknięcia pojedynczej nici DNA badano w komórkach mózgowych u szczurów poddanych ostrej ekspozycji na mikrofale o niskiej intensywności 2450 MHz, stosując alkaliczną metodę elektroforezy mikrożelu. Bezpośrednio po 2 godzinach ekspozycji na mikrofale impulsowe (2 mikrosekundy, 500 impulsów / s), nie zaobserwowano znaczącego wpływu, (…). Uszkodzenia DNA pojedynczej nici znaleziono w komórkach mózgowych szczurów po 4 godzinach od ekspozycji. Ponadto, u szczurów eksponowanych przez 2 h na fale 24-godzinne z falą ciągłą 2450 MHz (SAR 1,2 W / kg), obserwowano zwiększenie liczby pęknięć pojedynczej nici DNA komórek mózgu natychmiast, jak i również po 4 godzinach od ekspozycji.
Nie brakuje także polskich źródeł na temat chorób spowodowanych oddziaływaniem pola elektromagnetycznego. W Polsce jest od dawna znana tzw. „choroba telegrafistów”, lub „choroba mikrofalowa”. Z nieznanych przyczyn choroba ta została wykreślona z zestawu chorób zawodowych cywilów (być może z obaw o masowe zwolnienia chorobowe z uwagi na powszechną obecność urządzeń elektronicznych emitujących fale EM). Wykreślono ją w 2002 roku ale do dnia dzisiejszego występuje w dokumentach dotyczących chorób zawodowych służb ochrony kraju jak wojsko, wywiad czy więziennictwo.
Pierwsze opisy chorobowych zmian w organizmie pod wpływem pola elektromagnetycznego opisał dr Erwin Schliephake. Później zagadnieniem tym zajmowali się Horn (1934), i Dänzer (1938). Jednym z polskich pionierów badań tej choroby był dr Piotr Czerski.
Zagadnieniem oddziaływania słabych, szybkozmiennych pól elektromagnetycznych zajmował się L. Minecki z Państwowego Instytutu Ochrony Pracy. Opisał on m.in. uszkodzenia chromosomów i embrionów.
Dużo światła na problem może praca S. Barańskiego i Z. Edelwejn: „Badania skojarzonego działania mikrofal i niektórych leków na czynność bioelektryczną ośrodkowego układu nerwowego u królików”. Acta Physiologica Polonica, 1968
Dr Ulrich Warnke, z Uniwersytetu Saarland, Niemcy pisał:
..myśmy byli wcześniej w naukowym konsensusie daleko bardziej zaawansowani niż dzisiaj. Zespół mikrofalowy choroby częstotliwości radiowej jest uznany w nauce od bardzo dawna jako medyczna rzeczywistość.”
Należy przypomnieć, że 13 września 2017 roku ponad 180 naukowców i lekarzy z 36 krajów podpisało apel, w którym domagają się zawieszenia technologii 5G w Europie.
Opracował Andrzej Rygielski
Żródła:
1. „Effects of electromagnetic fields exposure on the antioxidant defense system”
Autorzy: Elfide Gizem Kıvrak, Kıymet Kübra Yurt, Arife Ahsen Kaplan Işınsu Alkan, i Gamze Altun
Department of Histology and Embryology, Faculty of Medicine, Ondokuz Mayıs University, Samsun, Turkey
2. „Non-thermal activation of the hsp27/p38MAPK stress pathway by mobile phone radiation in human endothelial cells: molecular mechanism for cancer- and blood-brain barrier-related effects.” Autorzy: Leszczynski D, Joenväärä S, Reivinen J, Kuokka R.
Bio-NIR Research Group, Radiobiology Laboratory, Department of Research and Environmental Surveillance, STUK – Radiation and Nuclear Safety Authority, Laippatie 4, FIN-00880, Helsinki, Finland
3. 82% of students suffer from stress and anxiety w The National Studentspan>, , autor Lisa Veiber, King’s College London (University of London)
4. „Ostra ekspozycja mikrofalowa o niskiej intensywności zwiększa przerwy w pojedynczej nici DNA w szczurzych komórkach mózgowych.” Autorzy Lai H1, Singh NP, Department of Pharmacology, University of Washington, Seattle 98195, USA. Żródło: Bioelectromagnetics. 1995.
[Czerski P., Hornowski J., Szewczykowski J. Przypadek „choroby mikrofalowej” Medycyna Pracy, 1964, 15, 4, 251-253