Pechowy wypadek dziewczynki w przedszkolu
Czasem beztroska zabawa naszych pociech, może przerodzić się w bardzo niebezpieczne skutki. Jednakże nie wszystkie jesteśmy w stanie przewidzieć. Możemy próbować wyeliminować wszelkie ryzyko, do końca jednak za pewne nam się to nie uda. Ponieważ jak doskonale wiadomo na każdym kroku czyhają na nas różnego rodzaju niebezpieczeństwa. Kwestia tego jak potrafimy im zapobiegać. Słowa te jednak są idealnym wstępem do sytuacji, jaka dokonała się na placu zabaw w przedszkolu Castle Vale. O tyle mogą się okazać one interesującymi, w szczególności dla polskich czytelników, że dotyczą naszej rodaczki. Trzy letniej Michaeli Eaton, która uczęszczając do przedszkola w Birmingham uległa wypadkowi pozostawiającemu ślad nie tylko na jej twarzy, ale również i psychice. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że rana zaledwie o 2 milimetry ominęła oko. Ponieważ było ogromne ryzyko, że dziewczynka mogła stracić oko, a co za tym idzie oślepnąć na zawsze.
Do wypadku doszło podczas zabawy w chowanego. Podczas gry dziewczynka upadła na barierki, w przedszkolu. Momentalnie pojawiły się podejrzenia, że nie spełniają one wymogów bezpieczeństwa. Jednakże pracownicy przedszkola zapewniają, że takowe są spełnione.
Widok rany, jaką miała dziewczynka dla ojca był przerażający. Powiedział on nie jednokrotnie, że gdyby była taka możliwości to przejmie na siebie jej ból. Chirurdzy zaś ze szpitala w Birmingham dziewięćdziesiąt minut zszywali ranę dziewczynki. Ostrzegli również rodziców, że ich pociecha może wykazywać objawy traumy po tym wypadku.