Czy PiS wywiąże się z obietnicy w sprawie posłów polonijnych
Przemek Skwirczyński specjalnie dla portalu Brytol
Andrzej Rygielski:
Startował Pan w wyborach do Sejmu z partii Korwin, które nie przyniosły Panu zwycięstwa, czy nie żałuje Pan tego kroku?
Przemek Skwirczyński:
Nie przewidywałem mojego zwycięstwa z nr 10 na liście Korwin, natomiast była mi ta partia z pewnością pokrewna ideologicznie ze względu na eurosceptycyzm i libertarianizm (gdy startowałem, dopiero co wróciłem z podobnego UKIP do Torysów). Tu bardziej chodziło o pokaz siły Polonii i sprawdzenie rzeczywistego zapotrzebowania na polonijnych posłów. Ja byłem pierwszy, który temat rzucił pod ocenę publiczną w UK i udało mi się dotrzeć do dużych polonijnych mediów w USA i Kanadzie czyli innych ogromnych skupiskach Polonii, która przeważnie głosuje prawicowo. Wynik, zarówno mój, jak i innych polonijnych kandydatów (jeśli chodzi o głosy z naszego zagranicznego okręgu) okazał się wyjątkowo niski , sugerując brak zapotrzebowania na polonijnych posłów, jako reprezentantów samych zainteresowanych Polaków przebywających na obczyźnie. To samo w sobie jest pewnym sukcesem, t.j. udowodnienie że nie tędy droga do szczęścia Polonii. Natomiast, co jest jeszcze większym sukcesem, to fakt że pomimo tych minimalnych wyników, PiS zobowiązał się do uwzględnienia polonijnych posłów jako osobnego okręgu w przyszłych wyborach. Zatem jak najbardziej nie ma czego żałować. Jeśli Prawo i Sprawiedliwość się wywiąże z obietnicy, nasza garstka polonijnych kandydatów będzie prekursorami, zaś ja będę „ojcem chrzestnym” polonijnych posłów, jak już to swego czasu wspomniałem. (czyt. Przemek Skwirczyński – Kandydat na posła Polonii)
Andrzej Rygielski:
Czy uważa Pan, że można bardziej pomóc rodzicom dzieci, które są odbierane przez służby socjalne?
Uważam, że polskie konsulaty powinny chronić polskich obywateli. Oczywiście dzieci urodzone w UK są automatycznie obywateli brytyjskimi, ale ze względu na pochodzenie są również automatycznie obywatelami polskimi. Problem jest z przeciążeniem polskich konsulatów, które nie nadążają z nawet bardzo podstawowymi usługami. Pewnie sens miałoby powołanie urzędnika konsulatu specjalnie do zajmowania się odbieraniem polskich dzieci przez służby socjalne.
Andrzej Rygielski:
Czy wynik referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej BREXIT będzie uwzględniony i UK wyjdzie z Unii?
Przemek Skwirczyński:
Referendum było tylko „advisory”, zatem pomimo obietnicy Camerona, że decyzja będzie ostateczna, nie zostało określone techniczne wprowadzenie tejże w życie. Stąd legal challenge, rozpatrzona w zeszłym tygodniu, żeby wprowadzenie w życie art. 50 przeszło przez Parlament (do tej pory wydawać się mogło, że to prerogatywa rządu). Według mnie można się było spodziewać problemów, ponieważ UE jest zaprogramowana na ekspansję, nikt nigdy nie opuścił jej struktur. Procedura wyjścia to, jak się okazuje, ogromna szara strefa. Zaś w samej UK są ogromne grupy interesów, które będą blokować wolę ludu, co jest tym łatwiejsze że większość posłów i lordów to zwolennicy Remain.
Andrzej Rygielski:
Czy uważa Pan że dojdzie do opuszczenia Unii przez Wielka Brytanię?
Przemek Skwirczyński:
Jestem dość sceptyczny. Rozwój wydarzeń od referendum sugeruje oddalanie się od Brexitu
Andrzej Rygielski:
Moim zdaniem do Brexitu dojdzie…
Przemek Skwirczyński:
Jeśli tak, to pewnie w rozwodnionej wersji.
Andrzej Rygielski:
Panu dziękuję za rozmowę a czytelników informuję, że wkrótce porozmawiamy z kolejnym działaczem polonijnym.
Osoby zainteresowane kontaktem z redakcją proszę o kierowanie zapytań i sugestii na adres: adminek@brytol.com