ReligiaWielka Brytania

Chrześcijański Pastor mówiący o Islamie wygrał z policją

64-letni Oluwole Ilesanmi pastor, który przemawiał na ulicy został aresztowany za rasizm, czyli mówienie o Islamie i zabrano mu Biblię za… promowanie Chrześcijaństwa.

Muzułmanin doniósł na niego aby ukarać go za promowanie Chrześcijaństwa na ulicy i „mowę nienawiści” w stosunku do Muzułmanów. Dwaj policjanci aresztując go skomentowali, że „powinien pomyśleć zanim dopuścił się rasizmu”.
Policjanci kierując się medialnymi informacjami rozsiewanymi przez organizacje muzułmańskie, że Islamofobia to przestępstwo rasistowskie dokonali aresztowania ignorując wolność wypowiedzi i stając się narzędziem represji w stosunku do Chrześcijan. Bezrefleksyjna postawa obu wezwanych policjantów i brak wyczucia został uwidoczniony na nagraniu dokonanym przez świadka. Świadek widział także dyskusję pomiędzy muzułmaninem i pastorem Chrześcijańskim i zeznał, że gdyby nie zaczął filmować ksiądz zostałby pobity.
Pastor przyznał się, że nazwał Islam odchyleniem (aberracją), ale nie robił tego z pobudek rasistowskich, ale oceniał jako przedstawiciel wiary Chrześcijańskiej. Nie robił tego aby poniżyć Muzułmanów. Muzułmanin wezwał policję a ta aresztowała pastora mówiąc, że „nikt go tu nie chce słuchać i (ludzie) chcą aby odszedł”. Kiedy pastor próbował wyjaśnić policjantowi incydent ten zabrał mu biblię, a następnie aresztował. Policjant po aresztowaniu podniósł kciuk do góry nagrywającemu świadkowi na znak sukcesu.
Po przewiezieniu kilku mil na komisariat ksiądz został zwolniony i musiał wracać nie mając przy sobie pieniędzy na autobus. Musiał prosić przechodniów o wsparcie finansowe aby wrócić do domu.
Cała historia księdza znalazła pozytywny finał i pastor otrzymał od Scotland Yardu 2500 funtów odszkodowania za bezpodstawne aresztowanie i stress.

Pastor Ilesanmi skomentował sytuację redaktorowi Daily Mail:
„Wierzę, że Bóg kocha wszystkich, w tym muzułmanów, ale mam prawo powiedzieć, że nie zgadzam się z islamem – w końcu żyjemy w kraju chrześcijańskim.

„Byłem zdenerwowany, kiedy zabrali moją Biblię. Po prostu wrzucili ją do radiowozu. Nigdy by tego nie zrobili, gdyby to był Koran. Co stało się z wolnością słowa? ”

Całą historię udostępnia organizacja Christian Concern, która sprzeciwia się prześladowaniu Chrześcijan z powodu wiary. Link: