Nowe dochodzenie w sprawie śmierci Robina Williamsa
Utalentowany aktor komediowy Robin Williams mógł zostać zamordowany – twierdzą detektywi, którzy chcą nowego dochodzenia w sprawie śmierci hollywoodzkiego gwiazdora.
Jego list samobójczy został podrobiony.
Aktor Robin Williams, który pozostał w pamięci i widzów dzięki licznym rolom takim jak Pani Doubtfire, Jumanji, Noc w Muzeum czy Stowarzyszenie Umarłych Poetów został zamordowany przez dealera narkotyków, który upozorował samobójczą śmierć.
Aktor miał popełnić samobójstwo z powodu problemów finansowych związanych z „wciskaniem” narkotyków.
Gdyby policja nie zamknęła dochodzenia zbyt wcześnie, wiedzielibyśmy, że jego śmierć nie została spowodowana uzależnieniem od kokainy, ale że został brutalnie zamordowany.
Wyniki autopsji miały ukryć błędy dochodzenia policjantów, którzy nie wykonali swojej pracy w należyty sposób.
Skandal wybuchnął wtedy, gdy okazało się, że policjanci nie zadbali o sprawdzenie odcisków palców na pasku, wokół szyi Robina oraz nożu, użytego do zadania mu ran. Nie sprawdzono także czy Robin miał pieniądze dla swoich dostawców.
Paul Huebl z Hollywood powiedział:
„Kiedy bierze się pod uwagę jak szybko władze ogłosiły śmierć samobójczą, bez prześwietlenia przeszłości uzależnienia Robina, to jest to powód do otwarcia dochodzenia na nowo .
Prywatny detektyw Peter Rydyn znalazł alarmującą serię znaków.
„Kiedy Robin zwalczył uzależnienie od kokainy, nie był już więcej ich klientem i to rozzłościło dealerów lub zaprzestał z nimi interesów zalegając z pieniędzmi.”
Rydyn zauważył, że kontakty z dealerami genialny komik urwał w 1982 roku, kiedy imprezował z Johnem Belushim, który zmarł tej samej nocy od przedawkowania kokainy i heroiny.
Rydyn wyjaśnił że 63-letni gwiazdor był załamany i nie mógł już im płacić.
Jego fortuna została zmarnowana przez dwa rozwody, miał problem ze znalezieniem pracy z uwagi na zdrowie.
Aktor przestał wspierać swoją ulubioną fundację, próbował sprzedać winnicę Napa (640 akrów).
Ciało aktora zostało znalezione w sierpniu 2014, w wartej 6 mln dolarów willi, którą współdzielił z trzecią żoną Susan Schnaider.
Został odnaleziony w ubikacji sypialni. Drzwi były zamknięte od wewnątrz. Na szyi miał pasek przywiązany do drzwi ubikacji i framugi.
Na podłodze leżał scyzoryk.
Koroner stwierdził, że Williams, przed śmiercią, użył go do zacięcia się 10 razy w ramię.
Jednak detektywi twierdzą, że mógł on zostać użyty do torturowania ofiary, aby ujawnił gdzie trzyma pieniądze.
Rydyn ujawnia, że list pożegnalny został sfałszowany a scena śmierci została upozorowana.
Inny detektyw, były doradca szeryfa hrabstwa Marin odkrył szereg dowodów, że Williams został zamordowany w swoim domu w Tiburon.
Stwierdził on, że duża ilość lekarstw, które zażył Williams, mogły zrobić go łatwym celem morderców.
Robin był na antydepresantach. Zażył Pramipexol i Levodopa.
Drzwi były co prawda zamknięte, ale był to zwykły pokojowy zatrzask, który można otworzyć agrafką i zamknąć je po wyjściu.
Co najważniejsze Robin nie wykazywał tendencji samobójczych i mało prawdopodobne aby chciał się powiesić.
Ponieważ jego ciało zostało skremowane, nie można dokonać ponownej autopsji.
Wciąż jednak można zbadać ręcznik, którym był owinięty pasek. Być może znajdują się na nim substancje chemiczne, których użyto do obezwładnienia ofiary.
Policja może także przesłuchać podejrzanych, sprawdzić połączenia telefoniczne i komputer, przyjrzeć się zdjęciom ze sceny śmierci – twierdzi Huebl. Można sprawdzić odciski palców z paska i noża. Teraz policja może uruchomić łapankę. Miejmy nadzieję, że nie jest za późno na sprawiedliwość dla Robina – dodaje.