Świat

Sześć ataków terrorystycznych w Paryżu. Stan wyjątkowy.

Atak w Paryżu – to sześć różnych ataków terrorystycznych!
Francja zamyka granice i ogłasza stan wyjątkowy
Do tej pory 130 zabitych i 200 rannych w tym 80 ciężko
Terroryści przeprowadzili łącznie siedem ataków

Siedem skoordynowanych ataków przeprowadzili muzułmańscy terroryści w  Paryżu.

Cały Paryż jest sparaliżowany. Całą sobotę będą zamknięte wszystkie szkoły, muzea, biblioteki, siłownie, supermarkety, kina i pływalnie.

Terroryści wykrzykujący muzułmańskie zaklęcie „Allahu Akbar” skąpali Paryż we krwi w nocy z 13 na 14 listopada. W siedmiu miejscach przeprowadzono ataki na ludność cywilną doprowadzając miasto do chaosu. Karetki na sygnałach, wojsko i policja na ulicach, walki z terrorystami i kolejne egzekucje ludności cywilnej spowodowały, że dla Paryżan Piątek 13-ego listopada 2015 był dniem wojny. Dniem rozpaczy  dla rodzin pomordowanych i okaleczonych ofiar. Dniem wojny przeciwko Europie i jej wartościom. Wojny, którą zaczarowują od kilku lat nieudolnie politycy i media odwracając uwagę od jej przyczyny – islamskiego radykalizmu. Wojny, która w Syrii zapoczątkowana jak zwykle przez USA trwa nadal. Walki w imię Boga z każdym, kto nie jest muzułmaninem. Walki zapoczątkowanej arabską wiosną, która może przerodzić się w europejską jesień.

Wydarzenia w Paryżu 13 listopada 2015

20.30 Do pierwszych zamachów doszło w okolicy stadionu Stade de France, gdzie trwał mecz Francja – Niemcy. Około 20. minuty pierwszej połowy obecni na stadionie kibice usłyszeli dwa wybuchy. Prezydent Francji Francois Hollande, który był obecny na trybunie honorowej Stade de France, został ewakuowany. Francuska Federacja Futbolowa podała, że przynajmniej trzy osoby zginęły podczas wybuchu na stadionie. Byli także ranni. Dwa ataki na Stade de France były atakami samobójczymi oświadczyła Police Union Alliance dla LCI News

21.10 Baro-kawiarnia Le Carillon  ulicy Rue Bichat. Tam zamordowano 14 osób

21.10  W restauracji Le Petit Cambodge (Mała Kambodża) przy ulicy Rue Bichat dokonano egzekucji 14 ludzi.

21.30

Kolejne dwa ataki na ulicach Rue de Charonne i Boulevard Voltaire.

Na tarasie restauracji La Belle Equipe zamordowano przynajmniej 18 osób otwierając ogień z karabinów.

Czterech terrorystów wzięło grupę 100 zakładników podczas koncertu na sali Bataclan zanim zaczęli strzelać na oślep zabijając 118 osób. W czasie rzezi mieli dość czasu aby trzykrotnie zmienić magazynki z amunicją. Podczas ataku używali kałasznikowów (AK-47) i krzyczeli „Allahu Akbar” (arab. „Bóg jest wielki”)

Sala koncertowa Bataclan znajduje się kilkadziesiąt metrów od biur redakcji Charlie Hebdo, która była zaatakowana przez terrorystów w styczniu br.

22.30 Rozpoczął się szturm policji na salę koncertową Bataclan, w której terroryści przetrzymywali zakładników. Na koncercie grupy Eagles of Death Metal było ok. 1 500 osób. Michel Cadot, prefekt paryskiej policji poinformował, że terroryści mieli na sobie pasy samobójców – tzw. pasy szahida. Gdy zobaczyli policjantów trzech z nich wysadziło się. Jeden został postrzelony i wtedy jego pas wybuchł. Podczas szturmu policja słyszała pięć wybuchów (poinformowała prefektura policji)

O strzałach poinformowano  z centrum sklepowego na Les Halles, na Pompidou i w Luwrze. Jednak obecnie policja uważa, że mogły to być fałszywe alarmy.

Paryski prokurator poinformował, że 8 terrorystów mogło zostać zabitych jednak większość zbiegła.

Około 200 osób zostało rannych, w tym 80 z nich było w nocy w stanie ciężkim.

Prezydent USA w oświadczeniu w sprawie ataków, nie wymienił słowa muzułmanie. Powiedział, że sprawcami zamachów mógł być każdy (obrażając w ten sposób każdego).

Dziennikarz, który był na koncercie powiedział CNN: „Leżeliśmy na podłodze aby nie oberwać. Była ogromna panika. To była krwawa łaźnia”

Kim byli napastnicy?

Na razie wiadomo, że byli ubrani na czarno, wykrzykiwali Allahu Akbar, używali kałasznikowów i granatów ręcznych oraz pasów szahida (samobójców). Wykrzykiwali także, że to jest wina Hollanda, że Francja przystąpiła do wojny w Syrii. Jeden z zamachowców krzyczał „To dla Syrii!”

W stolicy Francji zaangażowano 1500 żołnierzy.

Całkowita liczba ofiar jest nieznana. Daily Mail wieczorem w piątek podawał liczbę 150 osób, niektóre źródła mówiły o 160-ciu. Rano w sobotę Daily Mail zmienił jednak na 130. Liczba ofiar może być jednak wyższa. Na samym stadionie naliczono 118 ciał. Do tego należy doliczyć ofiary w restauracjach, których było więcej niż 12.

Nikt nie ma wątpliwości, że ataki są wynikiem regularnej wojny Islamu przeciwko Europie. Tak są uczeni muzułmanie od początku swojego nauczania – pogardzać i nienawidzić chrześcijan i białych. O tym mówiono podczas kolejnych afer związanych ze szkolnictwem w Wielkiej Brytanii – nauczanie pogardy dla świata Zachodniego, nienawiści do państw europejskich przy jednoczesnym żerowaniu na systemie opiekuńczym (jihad benefit). To Wielka Brytania zafundowała Bliskiemu Wschodowi całą „górę” w kalifacie. Na liście najbardziej poszukiwanych terrorystów na świecie znajdują się najważniejsi w Państwie Islamskim muzułmanie, którzy urodzili się w UK. Część środków finansowych przeznaczonych przez rząd Wielkiej Brytanii na tzw. pomoc zagraniczną (12 miliardów funtów), trafiła do… AlKaidy.

Od czasu okazania wielkiej solidarności przez przywódców europejskich w styczniu br po zamachach na redakcję Charlie Hebdo, bezpieczeństwo Europy nie zostało poprawione w żaden sposób, bo przywódcy państw zajmowali się ułatwianiem podróży nielegalnym imigrantom z całego świata oraz załatwianiem dla nich pomocy finansowej kosztem Europejczyków, którzy harują i płacą podatki. Żerowanie przez polityków na podatkach pracujących ludzi w ten sposób i przekierowanie ich za darmo w ręce młodych muzułmańskich byczków doprowadzi do Europejskiej jesieni… albo wiosny.

W Egipcie 30 milionów ludzi musiało wyjść na ulice, kiedy Bractwo Muzułmańskie zaczęło zaciskać pętlę na szyi narodu. Musiało dojść do przewrotu wojskowego aby siły wspierane przez rząd Obamy (Rząd Obamy wspierał Bractwo Muzułmańskie w Egipcie finansowo ułatwiając im kupno broni). W Egipcie, przed przewrotem, w prowincji turystycznej gubernatorem został muzułmański terrorysta, który brał udział w zamachach na turystów. Planowano zburzenie piramid. Zaczęto zakazywać stewardessom używanie szminek (których używała już sama królowa Kleopatra) a w hotelach zaczęto zabraniać sprzedaży alkoholu. Planowano zamknąć Egipt dla turystyki. Gdyby nie przewrót do którego doszło dwa lata temu i gdyby nie odsunięcie od władzy Mohammeda Mursiego Egipt byłby bardziej muzułmański niż samo Państwo Islamskie. To w Egipcie muzułmanie rozpoczęli dokonywanie czystek jeszcze zanim powstał Kalifat. Atakowano Chrześcijan koptyjskich, zamykano Chrześcijańskie kościoły.

To co zdecydowało o powodzeniu Egipskiego przewrotu to fakt, że bez turystyki Egipt szybko stoczyłby się w dół a ludzie umieraliby z głodu.

Europejczykom raczej umieranie z głodu nie grozi, dlatego zgadzają się na powolną islamizację. Nie zdają sobie jednak sprawy, że islamizacja żąda wszystkiego i bezwzględnego średniowiecznego posłuszeństwa szejkom. Żąda naszych synów i córek, którzy mają zostać niewolnikami zboczeńców, żąda naszych pieniędzy, które już w tej chwili są zabierane i przekazywane na urządzanie życia nielegalnym imigrantom, którzy nigdy nie byli płatnikami systemu podatkowego w Europie. Islam żąda także internetu bo komunikacja jest przeszkodą w islamskiej wojnie. Żyjemy w czasach, kiedy zostanie zabroniona całkowicie wolna myśl, albo Europejczycy zbudzą się i sprzeciwią sprzedawaniu naszej kultury za srebrniki przez tych, którzy tytułują się naszymi przywódcami.