Wielka Brytania

Znalazłem miłość na emigracji

Historie opowiedziane przez emigrantów

Romeo i Julia Miłość
Romeo i Julia w/g Franka Dicksee

Czasem w życiu wydaje nam się, że coś dla nas się zakończyło, że stajemy przed ścianą, za którą dalej nic nie ma. Ale życie pokazuje że zawsze jest jakieś dalej. Niejednokrotnie to „dalej” jest początkiem czegoś nowego, właściwego. Z perspektywy czasu wyda nam się, że nasza „ściana” nie była ścianą ale tylko „schodem” na którym musimy postawić stopę. Jeżeli tego kroku nie uczynimy, nigdy nie dowiemy się co czekało na nas „na górze”. Tym „schodem”, stopniem, który nas prowadzi do celu jest zmiana. Zmiana wszystkiego w czym jesteśmy począwszy od pracy na miejscu zamieszkania kończąc.

Oto prawdziwa historia jednego z emigrantów:

Po bardzo trudnym rozwodzie postanowiłem diametralnie zmienić swoje życie, dlatego wyjechałem do Londynu, gdzie mieszkał mój kuzyn, co dawało mi szansę zaczęcia wszystkiego praktycznie od zera. Z uwagi na fakt, że w Polsce byłem nauczycielem angielskiego również tutaj chciałem pracować w swoim zawodzie, co nie było łatwe ze względu na dużą konkurencję jak i brak znajomości Londynu. Po kilku miesiącach bezskutecznych poszukiwań, pokonany chciałem wrócić do Polski. Wtedy właśnie spotkałem Magdę, moją drugą i największą miłość życia.

Magda pracowała w przedszkolu, które założone zostało przez Polkę, a uczniowie w większości byli dziećmi imigrantów.  W chwili, kiedy wszedłem do biura całkowicie zapomniałem, po co przyszedłem, a rozmowa kwalifikacyjna zeszła na drugi plan.  Dowiedziałem się, że Magda również uciekła z Polski przed trudnymi wspomnieniami, a pracę tutaj zaczęła dzięki mojemu kuzynowi, którego znała z uczelni. Okazało się, że dyrektorka przedszkola chciałaby mnie widzieć w roli opiekuna grupy chłopców, oczywiście pracę przyjąłem i to nie tylko ze względu na jej warunki, ale przede wszystkim zaważyła tutaj Magda, która coraz bardziej zaczęła mnie interesować.

Godziny spędzone wspólnie w pracy pozwoliły nam na dobre poznanie siebie oraz swoich potrzeb. Po roku wspólnej pracy zdecydowaliśmy się na wspólne mieszkanie, a po dwóch na ślub. Dla obojga to przypadkowe spotkanie okazało się zrządzeniem losu. Dziś pięć lat po ślubie, kiedy mamy piękną córkę coraz częściej wspominamy to wydarzenie jak i tęsknotę za krajem, więc bardzo możliwe, że w ciągu kilku najbliższych lat zdecydujemy się na wspólny powrót.

 

Podziel się Twoja historią. Jeżeli dotyczy istotnej zmiany w Twoim życiu jak zmiana pracy, partnera lub przewartościowania dotychczasowych poglądów, jeżeli jest wystarczająco ciekawa opublikujemy ją w Brytolu. Najciekawsze wypowiedzi zostaną nagrodzone. Pisz na Nasz email