Kryzys energetyczny w Anglii
Akcja przeciwko ubóstwu energetycznemu (Fuel Poverty Action) zorganizowana przez Greater London Pensioners i Disabled People Against Cuts miała miejsce 26 listopada 2013 roku w Londynie.
Ludzie protestowali z transparentami oskarżając firmy energetyczne o mordowanie obywateli.
Podwyżki cen energii i gazu wprowadzane są przez sześć kluczowych firm brytyjskich pomimo, iż notują one coraz większe profity. (tzw. wielka szóstka).
Na zapytania odnośnie zagrożenia dla zdrowia przez wyziębienie firmy energetyczne odpowiadają: włóż dodatkową bluzę. Miliony ludzi muszą wybierać czy kupić zupę czy zapłacić za prąd.
Nowe dane wykazują, że w 2012 roku miało miejsce 30 tys. śmierci na powikłania z powodu zimna. Gdyby ceny energii były niższe udałoby się uniknąć dużej części tych zgonów.
W tym samym dniu, gdy w Londynie odbywały się protesty dotykające ważnego problemu jakim jest podniesienie cen za energię i gaz, które będą rzutowały na całą gospodarkę i życie milionów obywateli, premier David Cameron zrobił w mediach show przeciwko emigrantom. Wszystkie media, w tym także polskie, zainteresowały się nagle problemem Rumunów i Bułgarów mających po 1 stycznia 2014 masowo napływać do Wielkiej Brytanii. Dla premiera Wielkiej Brytanii większym zagrożeniem jest kilkanaście tysięcy nowych imigrantów, z których duża część ze względu na swoje doświadczenie i zapał do pracy podejmie jednak prędzej czy później pracę, niż kilka milionów własnych obywateli cierpiących z powodu ubóstwa energetycznego (zobacz: ubóstwo energetyczne – fuel poverty). Zaangażowanie premiera w sprawę imigracji wynika z rosnącej popularności przeciwnika politycznego Nigela Farage z UKiP, który obwinia imigrantów o całe zło. Cameron chce szybko odzyskać straconą pozycję i dlatego mówi, że imigracja to problem. W sprawie ubóstwa energetycznego wypowiadał się Cameron w październiku. Rząd jednak zbyt mało robi w tej sprawie.
Ubóstwo energetyczne jest narodowym kryzysem, który obejmuje według różnych źródeł 2-6 milionów mieszkańców wysp. Działaniem połowicznym wydaje się akcja ocieplania domów: The Energy Bill Revolution, którą popiera już 80 organizacji i 205 parlamentarzystów. Domy można ocieplić ale nie uchroni to lokatorów przed kolejnymi podwyżkami cen energii, bo firmy będą chciały sobie odbić stracone przez ocieplanie zyski.
Clare Welton z Fuel Poverty Action powiedziała w Londynie: „Ludzie protestują domagając się alternatywy dla zabójczego kartelu Wielkiej Szóstki – chcą połączenia własności publicznej i energii odnawialnej kontrolowanej społecznie obok ocieplania budynków celem obniżenia kosztów energii.”
Wydanie miliardów z naszych podatków na akcję ocieplania domów nie zapewni bezpieczeństwa energetycznego. Ceny energii i gazu rosną 10-11% rocznie. (czyt: Ceny energii w Anglii)